W świecie biegania, każdy sportowiec staje przed momentami, gdy wyniki nie spełniają oczekiwań, a progres wydaje się nieosiągalny. Taką właśnie drogę przeszedł nasz zawodnik, który z powodzeniem po dwóch miesiącach współpracy, wrócił na szczyt po długim okresie stagnacji. W poniższym wywiadzie dzieli się swoimi przemyśleniami na temat wyzwań, które napotkał, oraz strategii, które pomogły mu odzyskać pasję i osiągnąć nowe cele.
Dlaczego zdecydowałeś się na współpracę ze mną?
Decyzja o współpracy była dla mnie bardzo przemyślana. Przede wszystkim wyniki Twoich zawodników były dla mnie ogromną rekomendacją. Od dłuższego czasu śledziłem Twój warsztat trenerski i byłem przekonany, że Twoje podejście do treningu będzie dla mnie najlepszym rozwiązaniem. Oczywiście, było to dla mnie ryzyko, ponieważ znacie się z moim trenerem, ale postanowiłem zaryzykować. Mojemu trenerowi wiele zawdzięczam – gdyby nie on, nie osiągnąłbym takiego progresu. To Jacek Sobas jako pierwszy we mnie uwierzył, za co jestem mu ogromnie wdzięczny. Nawet najlepsi sportowcy na świecie potrzebują zmian w treningu, dlatego zdecydowałem się podjąć to ryzyko i poznać inna szkołe biegania.
Jak odczuwałeś stagnację w bieganiu?
Stagnacja była dla mnie frustrująca. Wiedziałem, że ten moment kiedyś musi nadejść, ale nie sądziłem, że potrwa tak długo. Czasami treningi stawały się obowiązkiem, a nie przyjemnością. Mimo to, nigdy nie odpuściłem – wierzyłem, że w końcu wszystko się zmieni.
Jakie masz cele na przyszłość?
Moim celem jest codziennie stawać się lepszym biegaczem. Chciałbym złamać barierę 35 minut na 10 km. Mój pierwszy trener, Jacek Sobas, zawsze mówił, że stać mnie na taki wynik, a ja zamierzam to udowodnić.
Za priorytet stawiam sobie poprawienie na jesień absolutnego rekordu Gmimy na 10km z 2017r. Który należy do Marcina Wodarczyka i wynosi 36.08. To nie wiarygodne, że miałem wtedy do Marcina całe 16min ! I byłem na poziomie 52min. Ale sport lubi takie historie jak moja
Jakie zmiany w treningu zauważyłeś po rozpoczęciu współpracy?
Zdecydowanie zauważyłem nową jakość treningu. Otrzymałem wiele nowych bodźców, a Twoje podejście do różnorodności w treningu otworzyło mi oczy. To całkowicie inna szkoła biegani,, dostaję różne formy treningowe, takie jak biegi zmienne czy piramidy, co znacznie podniosło moje tempo.
Jakie emocje towarzyszyły Ci podczas ostatnich biegów?
Czuję ogromną radość z biegania, która wróciła po długim czasie. Mój debiut, w którym zająłem drugie miejsce, był dla mnie wyjątkowy. To było najbardziej przyjemne 5 km, jakie kiedykolwiek przebiegłem. Otrzymałem gratulacje od mocnych zawodników, co tylko dodało mi motywacji!
Co motywuje Cię do działania?
Nie potrzebuję specjalnej motywacji – sport to moja pasja. Często sięgam po książki sportowe i słucham muzyki, która dodaje mi energii przed zawodami. Mam też swoje małe rytuały, jak poprawianie sznurówek, które pomagają mi poczuć się komfortowo przed startem.
Jaką rolę odgrywa trener w Twoim życiu?
Trener to dla mnie osoba, której ufam bezgranicznie. Wiem, że mogę na Ciebie liczyć w każdej sytuacji. Wykonuję wszystkie zalecenia bez marudzenia, ponieważ wierzę w to, co robimy.
Jak radzisz sobie z wyzwaniami mentalnymi?
Na początku mojej przygody z bieganiem spotykałem się z różnymi negatywnymi opiniami. Jednak nauczyłem się, że pasja do biegania jest czymś, co trzeba pielęgnować, niezależnie od tego, co mówią inni. Mój pierwszy trener nauczył mnie, jak walczyć o siebie.
Kto lub co inspiruje Cię w bieganiu?
Inspiruje mnie chęć samodoskonalenia i pokonywania kolejnych barier. Współpraca z moimi kolegami z zespołu, takimi jak Patryk Śliwka czy Katarzyna, dodaje mi motywacji i siły w trudnych momentach.
Jakie rady dałbyś innym biegaczom, którzy zmagają się z stagnacją?
Nigdy się nie poddawajcie! Ważne jest, aby szukać przyczyn swoich niepowodzeń. Stagnacja dotyka każdego, ale tylko od nas zależy, czy z niej wyjdziemy. Odpowiedni trening, regeneracja i monitorowanie wyników zdrowotnych to klucz do sukcesu. Pamiętajcie, że każdy sportowiec napotyka przeszkody – to część drogi do mistrzostwa.
Podsumowanie
Historia naszego zawodnika pokazuje, jak ważna jest determinacja, wsparcie oraz odpowiednie podejście do treningu w dążeniu do sportowych celów. Jego powrót do formy po długim okresie stagnacji jest nie tylko inspiracją, ale także dowodem na to, że nigdy nie warto się poddawać. Każdy biegacz, niezależnie od doświadczenia, może znaleźć swoje miejsce na drodze do sukcesu, a kluczem do tego jest nieustanna praca nad sobą.
Jeśli jesteś biegaczem i chcesz dołączyć do naszego zespołu, zapraszam do kontaktu! Proszę o wysyłanie zapytań na adres bartlomiejstajniak@gmail.com ( Miejsca ograniczone). Każdy nowy członek to nowa historia, a razem możemy osiągnąć jeszcze więcej!